1. Czy uważasz, że powrót Michaela Jacksona jest dobrym pomysłem?
2. Czego oczekujesz po tym powrocie?
seann: "Niemniej nie spodziewam się żadnych cudów"
SimonS: "Wyjdzie, pomacha do swoich fanów białą rękawiczką i wypowie swoje ulubione zdanie - I love you"
o2: "Niczego nie oczekuję"
Yeti: "Król Popu jest geniuszem, a od geniuszy oczekujemy rzeczy genialnych"
Michael Jackson wraca do gry. To z pewnością jedno z najważniejszych, jeśli nie najważniejsze, wydarzenie w świecie muzycznym w tym roku.Na taki powrót czekały miliony fanów na całym świecie i jest to napewno najlepszy prezent, jaki artysta mógł im dać. I w zasadzie nie jest ważne, że najprawdopoboniej głownym zadaniem tego camebacku jest po prostu podreparowanie domowego budżetu. Osobiście oczekuję ponownie zobaczyć Michaela w wyśmienitej formie - zarówno woklanej jak i tanecznej - choć wiem, że powrót po tak długiej rozłące ze sceną może być niezwykle trudny. Niemniej nie spodziewam się żadnych cudów.
SimonS: "Wyjdzie, pomacha do swoich fanów białą rękawiczką i wypowie swoje ulubione zdanie - I love you"
Uważam, że powrót Jacksona jest spowodowany jedynie czynnikiem materialnym, który ma wzbogacić ludzi wykorzystujących legendę MJ, oraz w pewnym stopniu Michaela, który podobno popadł w długi. Oczekuję, że powrót zakończy się wielką klapą i pozostawi wielką rysę na legendzie Króla Popu. Obstawiam, że Michael zmusi swoich fanów do wielogodzinnego czekania, następnie wyjdzie, pomacha do swoich fanów białą rękawiczką i wypowie swoje ulubione zdanie "i love you!", publika oszaleje, Jackson zejdzie w chwale, a po chwili na scenę wejdzie któryś z organizatorów, informując, że z powodów zdrowotnych, trasa zostaje odwołana.
o2: "Niczego nie oczekuję"
Król Popu szybko się nam nie przedawni. Nigdy nie byłem jego fanem, ale parę kawałków zawsze wpadało i wpada nadal w ucho.
Niczego nie oczekuję. Śmieszy mnie tylko nazywanie ~40 koncertów w jednym miejscu w Wielkiej Brytanii "trasą koncertową". To fajnie, że ma tam dużo fanów i że chce sobie zrobić z tej okazji parę dodatkowych operacji twarzy (nie patrząc teraz na to, czy to plotki, czy nie) ale błagam i zaklinam, objezdne cyrki robią więcej kilometrów przez ten sam okres, gdy MJ co 4 dni będzie dawał występ za grube dolary. Poza tym, fani MJ'a nie mieszkają tylko w UK.
Yeti: "Król Popu jest geniuszem, a od geniuszy oczekujemy rzeczy genialnych"
Żeby w ogóle przejść do dywagacji nad powrotem Michaela Jacksona, należy sobie uświadomić obecny stan światowego popu. A jest on niestety bardzo podobny do tego, co dzieje się na giełdach - wszyscy lecą na łeb (ot, choćby Madonna w zeszłym roku, no sorry), a jak ktoś wzrasta, to raczej na chwilę. W czasach takiej zapaści popowej, mamy do czynienia z totalnym brakiem jakichkolwiek rzeczy, które mogłyby nami kręcić. I z tego punktu widzenia powrót Michaela Jacksona jest takim rodzynkiem, w którym wszyscy upatrują odwrotu, odbicia się od dna. No bo to tak musi być. My się tym musimy jarać. Jakże inaczej, skoro już pojawiają się plotki - Jackson w swym starym, dobrym stylu? A może jakieś nowe oblicze? Jeśli tak, to jakie? Finansowy i medialny punkt widzenia mówią jasno: to będzie wielkie wydarzenie. I z tych aspektów jest dobrym pomysłem.
Zupełnie inaczej ma się sprawa z mymi oczekiwaniami. Trudno jest mi uwierzyć, że nawet ktoś tak wielki, jak Król Popu, jest w stanie powrócić po kilku długich latach, w których częściej występował jako temat żartów i drwin niż przedmiot respektu czy ikonę muzyki końca XX wieku, i wyczuć, o co teraz w popie chodzi i czego ludzie pragną. Pop nieprzypadkowo ma wiele wspólnego z populizmem, jeśli chodzi o pisownię. Jackson musi dać ludziom muzykę, jakiej oni oczekują i - jednocześnie! - ciągle szokować geniuszem muzyki i ruchów na scenie. Cokolwiek sądzimy o Michaelu, nie jest to na pewno zadanie proste i osobiście nie jestem przekonany, czy Jackson temu zadaniu podoła. Tym bardziej, że nastawiam się bardziej na tenże drugi człon jego zadania. Król Popu jest geniuszem, a od geniuszy oczekujemy rzeczy genialnych. To jasne i proste. Jednak wiele już było powrotów artystów z naprawdę najwyższej półki, którzy wracali i - czego by nie mówili o tym ich fani - nie dawali rady. Dlatego wolę się wycofać i powiedzieć, że oczekuję jedynie wydarzenia medialnego, które na pewno otrzymam. Wolę pozytywne zaskoczenia niż jakiekolwiek rozczarowania. ;)
Zupełnie inaczej ma się sprawa z mymi oczekiwaniami. Trudno jest mi uwierzyć, że nawet ktoś tak wielki, jak Król Popu, jest w stanie powrócić po kilku długich latach, w których częściej występował jako temat żartów i drwin niż przedmiot respektu czy ikonę muzyki końca XX wieku, i wyczuć, o co teraz w popie chodzi i czego ludzie pragną. Pop nieprzypadkowo ma wiele wspólnego z populizmem, jeśli chodzi o pisownię. Jackson musi dać ludziom muzykę, jakiej oni oczekują i - jednocześnie! - ciągle szokować geniuszem muzyki i ruchów na scenie. Cokolwiek sądzimy o Michaelu, nie jest to na pewno zadanie proste i osobiście nie jestem przekonany, czy Jackson temu zadaniu podoła. Tym bardziej, że nastawiam się bardziej na tenże drugi człon jego zadania. Król Popu jest geniuszem, a od geniuszy oczekujemy rzeczy genialnych. To jasne i proste. Jednak wiele już było powrotów artystów z naprawdę najwyższej półki, którzy wracali i - czego by nie mówili o tym ich fani - nie dawali rady. Dlatego wolę się wycofać i powiedzieć, że oczekuję jedynie wydarzenia medialnego, które na pewno otrzymam. Wolę pozytywne zaskoczenia niż jakiekolwiek rozczarowania. ;)