poniedziałek, 14 czerwca 2010

Rangers: Suburban Tours

Dość skromna publiczność wyczekiwała na spikera, który miał przedstawić tegoroczny Tajemniczy Zespół. Każda edycja festiwalu obfitowała w jakieś niespodzianki na przekór liderowi Radiohead, który co parę lat przyjeżdżał tu i śpiewał no surprises, please. Za każdym razem okazywało się, że nikt z publiki generalnie nie wie, co to za stado wyszło na scenę, acz po koncercie byli już gotowi oddać wszelkie swoje części garderoby za krążek Tajemniczego Zespołu. O tak, Tajemniczy Zespół zmieniał się co roku (niektóre TZ-y przyjeżdżały tu potem jako gwiazdy), ale ich odbiór wśród publiczności zawsze przebiegał wedle tego schematu.

Spiker wziął mikrofon i zaczął mówić. Prowadzić dialog z publicznością, który miał przygotować to niewielkie zgromadzenie na wielkie doświadczenie artystyczne. W powietrzu dało się wyczuć atmosferę oczekiwania godną atmosfery odpakowywania oryginalnej płyty ukochanego zespołu zaraz po premierze, gdy nie wiadomo, czego oczekiwać, a i tak policzki bardziej przypominają wtedy jabłka z okresu wczesnego lata.

- Czy są tu fani licznych powtórzeń, krążenia tego samego motywu? - zapytał spiker.
- Taaaaaak - odparło grono osób w koszulkach zespołów takich jak My Bloody Valentine czy CNC.
- Czy są tu miłośnicy syntezatorowego popu? - ponownie rozbrzmiał głos spikera.
- Jak najbardziej! - krzyknęło spore, jak na to zgromadzenie, grono trzymające porterty m.in. Kingi Miśkiewicz.
- Czy są zwolennicy mieszania wpływów muzyki klasycznej i przebojowych melodii?
- A owszem! Jesteśmy!
- Czy są poplecznicy mieszania wszystkiego, cokolwiek się nawinie? Eksperymentowania? Odezwijcie się!
- TO MYYYYYYYYYYYY - spora grupa fanów w przeróżnych koszulkach zaczęła wiwatować.
- Oto więc nadchodzi coś dla was: RANGERS!

Ludzie zaczęli bić brawo. Jakieś trzy kwadranse później do ich listy ulubionych zespołów dołączył kolejny z Tajemniczych. Spiker, widząc to, uśmiechnął się. Znowu trafił w środek tarczy.

1 komentarz:

  1. Swietny ten krążek Rangersów. Tak mi sie zdaje, że w moim podsumowaniu bedzie wyzej niż nowy Pink.

    A poza tym zapraszamy na nasz nowo powstały blog:
    http://sundown-syndrome.blogspot.com
    Prosimy o wyrozumiałość...

    OdpowiedzUsuń

Redakcja apeluje: nie gryź, a jeśli już musisz, to inteligentnie. Zastrzegamy sobie prawo do wycięcia Twojego komentarza, szczególnie jeśli będzie zawierał bluzgi. Prosimy, nie pisz jako Anonimowy, jakoś się podpisz. Miłego dnia.