Sprawa dość prosta. Twilite swoim LP w zeszłym roku sprawili, że co poniektórzy mogli spędzić kilka przyjemnych chwil - dwóch facetów z gitarami, śpiewający delikatne piosenki, okraszone gdzieniegdzie jakimś dęciakiem i pianinem. Przyjemne, prawda? Naturalny wydaje mi się zatem pomysł, by te minimalistyczne kompozycje dobrze wykorzystać - z powstałych remiksów wyszła naprawdę świetna rzecz. Dla każdego, kto śledzi naszą rodzimą scenę, ta EP nie jest niczym nowym. Pokazuje jednak kilka ciekawych rzeczy.
Po pierwsze - Kamp! wydają właśnie swojego pierwszego długograja i istnieją uzasadnione obawy, że nie dadzą rady udźwignąć ciężaru swoich poprzednich wydawnictw. Trzeba jednak przyznać, że w remiksach czują się doskonale. Może być tak, że Kamp! to nie kwestia szczególnych umiejętności kompozytorskich (choć nie można im ich odmówić) tylko wyjątkowego zmysłu obserwacji i przemyślnego przenoszenia ich na nasz rodzimy grunt. "I am the sun" pokazuje to wyraźnie. Balearyczne rozmycie i momentami toporne przejścia perkusji świetnie wpasowują się w niedawne trendy. Podobnie z dobrze już znanym remiksem Brodki. Śmiem twierdzić nawet, że "Dancing Shoes" w wersji Kamp! zyskał drugie życie. Oryginał jest po prostu nudny. Co do Kamp! Przypomnijcie sobie rok 2009, czy to nie był strzał w dziesiątkę?
Druga sprawa to Kari Amirian, dość intensywnie promowana w różnych mediach (mąż to przecież znana persona, 'conie?). Jej płyta, w zasadzie niczym nie wyróżniająca się z wysypu podobnych rzeczy w ostatnim czasie, przeczy temu, co można usłyszeć na Remixed. "Too Late" w wykonaniu Amirian jest naprawdę piękną pieśnią. Pokazuje, że pomimo swoich niewielkich umiejętności wokalnych, potrafi stworzyć magiczny klimat. Szczególnie roztkliwiające jest to zaciskanie gardła w momentach, kiedy z wysokich partii musi wejść w te niższe. Całkiem nieźle wyszła też cała aranżacja z tym, że mam słabość do takich smyczków.
Słuchajcie Remixed, bo to fajna sprawa. No i jeszcze, przecież, teledysk z wózkami:
Całe EP do ściągnięcia tutaj:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja apeluje: nie gryź, a jeśli już musisz, to inteligentnie. Zastrzegamy sobie prawo do wycięcia Twojego komentarza, szczególnie jeśli będzie zawierał bluzgi. Prosimy, nie pisz jako Anonimowy, jakoś się podpisz. Miłego dnia.