czwartek, 8 lipca 2010

B Szczesny: Beyond Midnight (EP)

Panowie ze skądinąd dobrze znanego nam (i, mam nadzieję, naszym czytelnikom) zespołu Kamp! chyba autentycznie postanowili wziąć się za powolne, acz systematyczne, zbawianie polskiej muzyki elektronicznej. Obok genialnych singli (hej, Zen garden jeszcze teraz mógłbym odtworzyć w swej główce w sposób wierny; Cosmological w połowie, a przecież nie słuchałem tego od paru miesięcy), panowie zajęli się bowiem także pracą wydawniczą i w ten oto sposób dowiedzieliśmy się w redakcji o istnieniu artysty o nazwie B Szczesny, cokolwiek i jakkolwiek powinno się to pisać. Przyznam szczerze - nie znam, Beyond Midnight (EP) to mój pierwszy kontakt z gościem (?).

Co gra B Szczesny? Sam świetnie to opisał - "okolice nu-disco, balearic, slow-motion house". I jest to kawał solidnych "okolic nu-disco, balearic, slow-motion house". Tanecznie? Jest. Repetycje? Są. Ponad dwadzieścia minut dobrej muzyki elektronicznej? Też. I jeśli B Szczesny pyta na jakimś forum (tak, tak, mam Google, wiem co robię) czy gitara basowa nie przeszkadza, to odpowiadam: nie, nie przeszkadza. I chciałbym, żeby na innych polskich epkach kolejnych artystów wszystko tak mi nie przeszkadzało, jak nie przeszkadza mi owa gitara basowa (rym przypadkowy, uwierzcie).

Tak więc co, tak więc tak: Brennnessel to dobry label jest i warto chyba badać, co wydaje. B Szczesny to jeden z pierwszych projektów, a jego epkę w całości można ściągnąć (jak podejrzewam, legalnie, heh) ze strony wytwórni. I to dobry ruch jest z tym ściąganiem - i od strony wytwórni, i od strony słuchacza. A my przybijamy piątkę i czekamy na kolejne maile od Brennnessel, warto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja apeluje: nie gryź, a jeśli już musisz, to inteligentnie. Zastrzegamy sobie prawo do wycięcia Twojego komentarza, szczególnie jeśli będzie zawierał bluzgi. Prosimy, nie pisz jako Anonimowy, jakoś się podpisz. Miłego dnia.