piątek, 17 czerwca 2011

VETO: Everything Is Amplified

OCENA: 6
Można powoli zacząć mówić o tym, że czerwiec został zdominowany przez kraje nordyckie. Była Szwedka, Islandczycy, a teraz nadszedł czas na Duńczyków. Być może to ciekawy pomysł na regionalizacje miesięcy. Czerwiec byłby poświęcony Skandynawii, lipiec krajom frankońskim, sierpień germańskim, a wrzesień anglosaskim. Na szczęście, to jeden z tych pomysłów, który nigdy nie zostanie zrealizowany. Tak jak już mówiłem, VETO jest zespołem z Danii, gra coś na pograniczu electro-rocka, a Everything Is Amplified jest ich trzecią płytą w dorobku. Czym mogą się pochwalić? Tym, że w 2007 roku wygrali nagrodę Best New Act oraz Best Danish Music Video w konkursie Danish Music Awards 

Ok, porozmawialiśmy o rozkładzie miesięcy, skopiowaliśmy pół notki z last.fm, to teraz czas przejść do omówienia płyty. Mimo, że początkowe sekundy You're Hard To Get brzmią jak początek Kids MGMT (dla tych co słyszeli, chodzi mi o te szmery), to na pewno przez pół recenzji nie będę porównywał ich do tego zespołu. Bo będą do Radiohead, co najlepiej słychać w piosence pod numerem drugim, czyli Am I Awake Or Should I Wake Up. Zaginiony B-Side z In Rainbows jak nic. Fortepianik w identycznym klimacie, tylko zamiast Thoma Yorke'a śpiewa Patrick Wolf. Co jest kolejnym zarzutem. No dobra, barwy głosu się nie wybiera, ale mam wrażenie, że Troels Abrahamsen śpiewa identycznie jak Wolf. Przynajmniej z tego co pamiętam, bo Wolfa dawno nie słuchałem, ale to było jedyne skojarzenie jakie przyszło mi do głowy. A szukałem tego w głowie przez dwa dni. Najbardziej to słychać w momentach przeciągania wokalu, jak w drugiej minucie tej in rainbowsowej piosenki. Kolejne wyraźne inspiracje zespołem Thoma Yorke'a słychać w piosence If Else którą można nazwać biednym krewnym Idioteque. No ale niech będzie, to tylko dwie piosenki, a pozostałe osiem kawałków można uznać za pomysły własne. Być może mało oryginalne, ale wpadają w ucho i chyba o to chodzi. Znakiem rozpoznawczym tej płyty może być wyraźna i głośna perkusja, a ja lubię gdy sekcja rytmiczna odgrywa ważną rolę w utworze. Already Ready czy This Is Not są tego dobrym przykładem, a piosenki te są pewnie z kategorii tych oczekiwanych na koncertach. Na albumie znajdują się też spokojniejsze utwory, jak Slowres, które jak to mówię, nadawałyby się do końcowych scen w serialach. Zresztą zespół już ma doświadczenie w tej dziedzinie, bo ich piosenka You Are A Knife (która brzmi jak Bloc Party) znalazła się w serialu Suspicion. 

VETO jest kolejnym duńskim zespołem obok takich jak Mew czy The Raveonettes, którzy mimo swych alternatywnych korzeni osiągają komercyjny sukces w swoim kraju. Jednak w przeciwieństwie do dwóch wymienionych, nie sądzę, żeby osiągnęli jakieś większe uznanie poza skandynawskimi kręgami. Nie wnoszą zupełnie nic nowego do muzyki, grając to, co zagrali już inni. Chwali się inspiracje Radiohead, tylko czemu tak wyraźnie? Znaczy, żeby nie było, te dwie piosenki nie brzmią identycznie jak piosenki Brytyjczyków. Są jakby przefiltrowane przez ten electro-indie-pop, który był modny z trzy-cztery sezony temu, ale tego ducha  słychać. Zresztą gdzieś jest ten Wolf, w tym starszym kawałku z serialu pobrzmiewa Bloc Party, a gdyby dokładniej się wsłuchać, to pewnie coś by się jeszcze znalazło. Teraz fajnie się tego słucha, ale długo to bronić się nie będzie, szybko się zestarzeje, będzie traciło swoje argumenty i za dwa lata o nich zapomnę. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja apeluje: nie gryź, a jeśli już musisz, to inteligentnie. Zastrzegamy sobie prawo do wycięcia Twojego komentarza, szczególnie jeśli będzie zawierał bluzgi. Prosimy, nie pisz jako Anonimowy, jakoś się podpisz. Miłego dnia.