OCENA: 7.5 |
No właśnie. Kwestia małego przecież napisu Uchem w Nutę i charakterystycznego uszka czyni z tego tekstu wyzwanie dużego formatu: w polskiej tradycji krytyki muzycznej i filmowej utarło się, że patronat oznacza z góry postawę czołobitną, wobec czego wszelkie recenzje u takiego źródła noszą z góry piętno niewiarygodności. Sytuację potęguje ocena, jaką ośmieliłem się wystawić.
Ale bądźmy szczerzy: mam to w dupie. Na longpleja chłopaków czekam od czasu ich epki, przekonanym będąc, że zmiotą scenę tak, jak zrobili to podczas swojego debiutu scenicznego. Wtedy po prostu podpięli się i zaczęli grać, porywając publikę. Dziś dają im Śmierć w miękkim futerku, jeden z najlepszych debiutów ostatnich lat.
Dla mnie muzyka Niechęci to jest jazda bez trzymanki. Nie chodzi o to, że ciągle jest tu szybko, tylko o to, że nigdy nie jest nudno. Najbardziej irytujące w muzyce instrumentalnej są bowiem przestoje, nawet nie całe utwory (z tymi radzisz sobie poprzez SKIP w odtwarzaczu) a ich fragmenty. Tymczasem Niechęć daje nam bujającą sekcję rytmiczną, plumkające klawisze i ożywcze dęciaki. To muzyka, której nie tylko chcesz słuchać, ale i nucić.
Zresztą, panowie z Niechęci są trochę jebnięci, bo momentami brzmią jakby chcieli nagrywać klimatyczny soundtrack do Harry'ego Pottera (pierwsze sekundy Drugiego turnusu w Pucku), czasem wiozą nas przez całe pędzące gdzieś miasto (Taksówkarz), a całą płytę zaczynają od wejścia które kojarzy mi się - a może to ja jestem jebnięty? - z tym.
Mógłbym tak jeszcze długo uzasadniać swoje stanowisko i przekonywać potencjalnych malkontentów, ale deal jest prosty: sprawdźcie to. Wytwórnia Krajowa oferuje możliwość otrzymania empetrójek za darmo na swojej stronie; niczego nie stracicie. A jestem przekonany, że przyznacie Śmierci podobną ocenę.
PS Miałem koncept na reckę w stylu FUTRO Izy Lach VS Śmierć w miękkim futerku, ale Wam oszczędziłem. Doceńcie.
Yeti, fajnie byłoby, gdybyś podlinkował stronkę z tymi darmowymi empetrójkami, bo wielu chętnie by posłuchało, tylko leniom nie chce się szukać w sieci(patrz - autor tego komentarza).
OdpowiedzUsuńMp3 nie są darmowe, wytwórnia udostępnia je w formacie "płać ile chcesz". Oczywiście nie obrażamy się na tych, którzy zapłacą zero złotych.
OdpowiedzUsuńhttp://www.wytworniakrajowa.pl/misja.html
@matushak - fak, wiedziałem, że o czymś zapomnę. .
OdpowiedzUsuń"Mp3 nie są darmowe, wytwórnia udostępnia je w formacie "płać ile chcesz". Oczywiście nie obrażamy się na tych, którzy zapłacą zero złotych."
OdpowiedzUsuńJak nie są darmowe, jak są. Tak samo darmowe jak w mp3 w Torrentach (płać ile chcesz też jest - pobierasz, a później idziesz do banku i wysyłasz pieniądze na odkreślowe kontro w banku, tylko czemu Ci artyści nie podają numerów swoich kont?). Można i grać awangardowy jazz, ale tak można nie znać znaczenia prostych słów. Kto by pomyślał.