środa, 24 października 2012

Muchy: Chcecicospowiedziec

OCENA: 5
Jak brzmią Muchy po odejściu Piotra Maciejewskiego? Za jego czasów Muchy były porównywane do Republiki, ale wraz z dołączeniem do zespołu Damiana Pielki można usłyszeć u nich sporo inspiracji Lechem Janerką. Czy to zaczynając od tego, że podobno w Wyjątkowo zwyczajnie Michał Wiraszko brzmi jak Lech Janerka, czy kończąc na tym, że najlepsze piosenki na płycie, czyli Wróżby i Ani słowa, można porównać do utworów Janerki z płyty Ur. Zresztą w obu nie uświadczymy elektrycznej gitary, co świetnie przedstawia rewolucję jaką przeszedł zespół na najnowszej płycie.

Z zespołu pop-gitarowego przeobrazili się w zespół drum'n'bassowy. Oczywiście to taki słaby żart z mojej strony, bo przecież nie zaczęli grać tej odmiany elektroniki, ale prawda jest taka, że gitara jest tutaj tylko dodatkiem, a utwory są zbudowane na perkusji i basie. Nie wiem, czy powodem jest to, że zespół nie ma jeszcze zaufania do świeżaka i nie chciał go wystawiać na pierwszą linię frontu. Może Pielce, który jako muzyk u Janerki musi być przecież dobrym gitarzystą, brakuje pewności siebie i siły przebicia? Może też istnieć opcja trzecia. Tomasz Skórka, którego wciąż pamiętam jako tego wystraszonego chłopaka z jego koncertowego debiutu w Szczecinie, przeobraził się w znaczącą postać zespołu i musiał udowodnić swoje znaczenie na tej płycie? Na Terroromansie go nie było, więc po odejściu Maciejewskiego musiał nadrobić basowe zaległości. Na czwartej płycie gitara i bas będą mogły zacząć rywalizację od czystej kartki. Ta przewaga basu nad gitarą może być też zresztą nota bene zasługą Pielki, bo być może to kolejny hołd dla Pana Janerki, który przecież jest basistą. Wygląda więc na to, że pomimo tego, że Pielki praktycznie nie słychać na płycie, to właśnie jego zasługą jest brzmienie nowej płyty Much. 

Dominację perkusyjno-basowego duetu szczególnie słychać w otwierających płytę Robotyce i Kurarze, później - w Poznaniu i Łu. Oczywiście w tych utworach występuje gitara, ale nie odgrywa ona takiej roli, jakiej byśmy się spodziewali po tego typu zespole. Motywy gitarowe nie pozostają w głowie. Co ciekawe, sporo jest brzęków w przerywnikach między utworami, jakby podświadomie chcieli nam wmówić, że jest to gitarowy materiał. Znaczące jest też to, że ten instrument na pierwszy plan wysuwa się tylko w Nie przeszkadzaj mi, bo tańczę i w Nie mów, które są autorstwa Piotra Maciejewskiego. W przypadku tego pierwszego bardzo to słychać, bo posiada pierwiastek tych starych Much, za którymi z płyty na płytę pewnie będziemy tęsknili coraz bardziej. Drugi to oczywiście kolejne odświeżenie piosenki z Galanterii EP. Kolejne, po Kołobrzeg - Świnoujście, które po pierwszym przesłuchaniu można uznać za klęskę. Tym razem może jednak zrozumiałem pomysł nowej aranżacji. Obecnie Muchy w Nie mów brzmią jak banda opryszczonych licealistów, która pierwszy raz dorwała się do gitar. Tylko po to, by na studniówce pytająco wykrzyczeć swoim niedoszłym partnerkom w twarz, czemu gdy ja i Ty, to nie fajnie. Są również przekonani, że na pewno kłamały, gdy odmawiały. Kupuję to.

Chcecicospowiedziec to solidna płyta, której jednak brakuje tego nieopisywalnego czegoś, co wyróżniało Muchy na tle polskiej sceny muzycznej. Nie ma nawet sensu jej porównywać do legendarnego Terroromansu, ale nawet na tle Notorycznych Debiutantów, którzy już byli trochę chłodniej odbierani, wypada nijako. Zamarzam nie jest tak przebojowe jak Przesilenie, a na płycie nie ma piosenki na poziomie '93. A mam teorię, że jak Muchy wydadzą tyle płyt, co Perfekt czy Lady Pank, to z Notorycznych będziemy wyróżniać tylko '93. Tak więc, co po latach zostanie z trzeciego albumu zespołu? To oczywiście zależy od poziomu kolejnych płyt. Miejmy nadzieję że ta jest przejściową. Na koniec warto też wspomnieć o tym co wyróżniało Muchy, czyli o tekstach Wiraszki. Niby styl się nie zmienił, a słowa nie kłują. Nawet nie można im zarzucić tego, czego się obawiałem, że będą skierowane do obecnego targetu, czyli siedemnastolatek. Jednak już nie są słowami pokoleń, nie zostają w głowie. Nie masz ochoty ich cytować, wrzucać gdzieś tam, gdzie obecnie przebywasz. Są Ci niepotrzebne. Tak samo jak niepotrzebne są Ci już Muchy. 

5 komentarzy:

  1. ale z takimi słowami jak "niepotrzebne są Ci już Muchy" raczej bym się wstrzymywał - ja ich nadal lubię tak jak dość spora grupa fanów...

    OdpowiedzUsuń
  2. przesłuchałem płytę, i podobnie jak autor stwierdzam, że to ich najsłabszy album (z może 3-4 dobrymi piosenkami). Chyba już poziomu dema i Terroromansu niestety nie osiągną, szkoda. Ale jak będą grali w pobliżu to się przejdę ;)

    OdpowiedzUsuń

Redakcja apeluje: nie gryź, a jeśli już musisz, to inteligentnie. Zastrzegamy sobie prawo do wycięcia Twojego komentarza, szczególnie jeśli będzie zawierał bluzgi. Prosimy, nie pisz jako Anonimowy, jakoś się podpisz. Miłego dnia.