„There definitely isn't a Time to Pretend or a Kids on the album” - powiedział Goldwasser, wcale niepytany o to, dlaczego uważa tę płytę za gorszą od poprzedniej, a wydawać by się mogło. „To, że cię nie gonią, nie znaczy, że masz stać”, tak? Management pobiegli i może nie tyle się przewrócili, co na pewno mocno zachwiali, bo - to z Borysa - „właśnie element disco był w nich najlepszy”, a zwycięskiego składu się nie zmienia (a już na pewno nie na kadrę rezerwową).
Innymi słowy: w pewnym sensie jarał mnie Oracular - miałem go w top dekady i gdybym układał zestawienie jeszcze raz, i tak bym go zostawił. Pop, hooki, melodyjki, synthy - może siara, może nie - to mnie kupiło. Tekst Time to Pretend, chociażby, jest fajny jeszcze w dwa tysiące dziesiątym roku, a nie zapowiadało się (znamy tę śpiewkę: grupa docelowa to modnie wyciuszkowana młodzież i tak dalej, „no ale”). I teraz stajemy w miejscu, gdzie trzeba obrać drogę. Oni obrali złą.
Wzory były dobre, bo to, że MGMT otarło się o of Montreal, jest mocno słyszalne, ale nic to, jeśli piosenki już nie te. Znaczy, ciągle dobre, bo Flash Delirium (ktoś z YouTube: „w Związku Radzieckim to LSD znalazło MGMT”), wielowarstwowe i solidne, jest od początku do końca wypieszczonym, grzecznym synem Satanic Panic in the Attic. Ale co potem?
Zespół, częściej niż rzadziej, brzmi jak sprzed czterdziestu, nie dwudziestu pięciu, lat. W istocie, powinno być to plusem, ale everything is not what it seems, ojej. Szóstkowo - jedynie - ale wciąż interesująco, więc morałem tej bajki niech będzie, że czasem lepiej pobiec i wyrżnąć niż bezczelnie stać: okołohipsterscy współzawodnicy z Vampire Weekend, dajmy na to, nagrali debiut pod zmienionym tytułem i drugi raz wypadli od Managementu gorzej (dobra, nie miało być tego porównania). Równa się: listy roku nie będzie, ale i tak was lubię.
jak dla mnie Album-Mistrz, przepyszny.
OdpowiedzUsuńmaser - sraser weź albo się nie wypowiadaj albo se zmień te zdjęcia na jakieś nie swoje, bo nie można na to patrzeć
OdpowiedzUsuńbardzo miło widzieć inteligentne, przemyślane i pełne refleksji odpowiedzi na moje komentarze
OdpowiedzUsuń