niedziela, 5 czerwca 2011

Veronica Maggio: Satan i gatan

OCENA: 7
W latach zerowych Szwecja słynęła nie ze śledzi, a śledzenia – poczynań tamtejszego popu w niezalkręgach niezalświatka. Tough Alliance, Air France, Studio, Familjen, czy wreszcie Robyn – stali się ucieczką od klisz ścieranych tak w Stanach, jak i na Wyspach. Po(to)p szwedzki – kilka lat po balearycznym boomie – ma się nie gorzej niż na A New Chance, bo Veronica Maggio, ze skutecznością Roberto Baggio, wypuszcza album, jakiego w tym roku ze Szwecją szukać.

Veronica zdaje się być Sally Shapiro tam, gdzie nie jest Stiną Nordenstam, albo na odwrót. Niedaleko – w sumie – padają też jabłka od First Class Riot, ale w produkcji Grega Kurstina. Blisko tej płycie do nienachalnego, komercyjnego popu i może trochę do Journal of Ardency, gdyby było wesołą płytą, a jest tak sobie. Satan i gatan (Coxon miał kiedyś taki utwór, w ogóle) jest przy całej tej wiksie płytą dziewczęcą i „słodką jak delicje, o których wiemy tylko my”: ma czelność subtelność lać się z – na przykład – ślicznego Inga Kläder.

Synthpoprowadzi przez wiosnę, od pierwszych wystrzałów pąków, do Finns Det En Så Finns Det Flera, która jest lipcem. W międzyczasie, Jag Kommer rżnie z Reptilii, ale to prawie nie zarzut, bo to i tak był wasz ulubiony kawałek Strokes. Pluszowa to muzyka, sporadycznie rozdzierana elektroniką (albo smyczkami: Välkommen In) wzdłuż szwu – ale równie podobało mi się mieć misie, co drzeć misie, mi siedzi w uszach, więc. Słuchać, póki słonko, porzucić slowcore.

5 komentarzy:

  1. Może i ona ma jakieś przebłyski ale ogólnie to wpisuje się w skandynawską metodę na popowe dziewczyny. W duńskim nudnym radiu okazjonalnie można posłuchać "Jag kommer" przeplatane z innym mało interesującym popem - rodzimym i nie rodzimym. Nawet złapałem się na tym, że przez chwilę nie wiedziałem czy ta kobieta śpiewa jakimś dziwnym dialektem duńskim czy to rzeczywiście szwedzki. Wydaje mi się, że ta kobieta jest trochę za stara na takie śpiewki, choć fajnie, że zostaje przy szwedzkim. Gdy przesiądzie się na angielski, to zaczną się totalne nudy.

    søren

    OdpowiedzUsuń
  2. Co tam muzyka, ruchałbym ją. Urocze dziewcze. Wokale trochę w wersji gdyby Rihanna nie była denerwująca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest ok ale trochę ją wypolerowano na potrzeby klipów i kilku zdjęć: http://svtplay.se/v/2405450/veronica_maggio_slapper_nytt

    Søren

    OdpowiedzUsuń
  4. No, rzeczywiście, skandynawska metoda...
    http://userserve-ak.last.fm/serve/500/7338233/Robyn.jpg

    OdpowiedzUsuń
  5. czy ktoś z was rozumie teksty? Bo ja uważam ze pod słodką muzyczna fasadka kryja sie naprawde fajne słowa
    Nie głupia laska Dobre teksty

    OdpowiedzUsuń

Redakcja apeluje: nie gryź, a jeśli już musisz, to inteligentnie. Zastrzegamy sobie prawo do wycięcia Twojego komentarza, szczególnie jeśli będzie zawierał bluzgi. Prosimy, nie pisz jako Anonimowy, jakoś się podpisz. Miłego dnia.