niedziela, 26 lipca 2009

Animal Collective: Merriweather Post Pavilion

Nie chciało mi się. Nie chciało mi się pisać tej recenzji. Rodzina była cały dzień, byłem senny, więc uznałem, że nie warto. No ale premiera dawno, a czas ucieka. Uchem w Nutę zazwyczaj ma opóźnienia, jednak nie wolno też przesadzić. Skutkiem tego zarządziłem sondę. Ot, zwyczajnie zapytałem parę tzw. osób publicznych, co sądzą o owym albumie. No i wyszło.





Roman Rogowiecki
No, nie byłoby najgorsze, ale brakuje mi tu czadu. Wiecie, spod znaku Metalliki.

Dorota Rabczewska
Hihihihi, wiesz, ja tam nię wiem, alę mój Nergi, słodziutki mój, mówi, żę to jest słabe jak Radziu, tfu, Radosław Majdan w bramce, hihihihi. Natomiast ja uważam, żę iż ponieważ bo zgadzam się z Nergim.

Robert Leszczyński
Napisał do mnie ostatnio pewien muzyk formacji takiej, nieznana w Polsce, ostra kapela - Animal Collective. A napisał, bo ja napisałem, że ja gram i to go wściekło. Ja uważam, że JA gram, a on nie. Dlaczego? Dlatego, że on nie podejmuje decyzji artystycznej. Rozumiesz, on ma sześć strun, wiesz, i na tej gitarze to to jest jednak sześć strun i to bardzo łatwo zagrać coś, co ktoś już zagrał. A to jest odtwórstwo, tak? Natomiast ja mam wiesz, do wyboru mnóstwo pokręteł, przycisków i mogę z utworów innych muzyków zrobić swój, co się artyście nie śniło. No powiedz sam, czy taki John Lennon mógł marzyć, że na swoim koncercie będę go samplował, miksował itd. z jakimś artystą, co zaczął grać, jak Lennon umarł? Nie. A więc kto dokonuje dzieła ponadczasowego? Dziękuję. Więc zamiast jarać się jakimiś tam Zwierzętami, wpadajcie na moje koncerty z Piotrem Rubikiem. W odróżnieniu od tych Zwierzaków, my nie jesteśmy słoniami, koniami, co się w cyrku hoduje. MY jesteśmy artystami.

Donald Tusk
Jestem zwolennikiem takich płyt i będę postulował, by Platforma Obywatelska zastanowiła się na Radzie Krajowej nad tym tematem. Będę także rozmawiał z wicepremierem Pawlakiem przed posiedzeniem rządu...

Lech Kaczyński
No, ja się nie mogę zgodzić z panem premierem. Zresztą, pan premier po raz kolejny zapomina chyba, że w świetle prawa to ja jednak jestem najważniejszą osobą w państwie, więc takie osądy bez konsultacji ze mną uważam za skandaliczne. Czy słuchałem tej płyty? Proszem pana, ja nie muszę słuchać, żeby wiedzieć. Przecież ja wiem, jaka jest współczesna muzyka, jaka jest współczesna młodzież, prawda? Mój brat chciał to zmienić, niestety, na skutek kłamstwa pewnej partii ostatnie wybory parlamentarne zakończyły się źle i mamy to, co mamy. Każdy wie, co mamy.

Jakub Wojewódzki
Cóż, ja uważam, że mamy zbyt mało, w tej naszej Polsce, tym zacofanym, zaściankowym kraju, płyt w stylu Marysi Peszek. Dlatego chciałbym jednak, żeby młodzież, starsi, nawet ten Rydzyk w Toruniu, żeby oni nie słuchali takich płyt. Bo to jest podejście nie od tej strony. Oni powinni chodzić na koncerty Madonny, słuchać płyt Lily Allen, wrzucać zdjęcia pornograficzne na naszą-klasę, a nie słuchać jakiegoś zawodzenia, co to go nawet ja nie rozumiem, a jestem człowiekiem wykształconym. A jestem człowiekiem wykształconym. Dlatego prosiłbym, abyśmy zmienili temat rozmowy. Może porozmawiamy o tym, jak moja wspaniała osobowość dusi się w tym homofobicznym zaścianku?

Robert Makłowicz
Smaczne. Czasem bym jednak bardziej dopieprzył.

Michał Figurski
Kiedy słucham tego rodzaju płyt, mam wrażenie, że żyjemy w czasach, w których nadchodzi kres muzyki. Państwo rozumieją, kiedyś się ceniło piękne utwory, takie jak Autobiografia zespołu Perfect. Potem przeszliśmy przez erę discopolo i wydawało się, że to już się nie powtórzy. Ale powtarza się. Ludzie, zamiast słuchać rocka, prawdziwego rocka z pazurem, jak ostatnia płyta Lady Pank, sięgają po takie coś. I po co? Ludzie, a U2? A Red Hot Chilli Peppers? No błagam.

Karol Strasburger
Animal Kolektiw? Obawiam się, że nie ma ich na mojej tablicy. Tak jest, ten gong, państwo to wiedzą, oznacza, że nie znalazło się to wśród najczęściej wymienianych odpowiedzi przez naszych ankietowanych. Czyli mnie, bo to w końcu lista moich ulubionych płyt. Ale sprawdźmy, pod numerem piątym... Ale jeszcze zanim, czy znają państwo ten kawał o pięciu blondynkach idących do lekarza?...

Ewa Drzyzga
Artyści często zapominani. Ludzie, którzy tworzą swoją muzykę poza pierwszym obiegiem. Stawiający na poziom muzyczny, a nie sukces komercyjny. Ludzie związani z muzyką alternatywną. Czy żyje im się ciężko? Skąd czerpią pieniądze? Jak sobie radzą z kryzysem - czy dotknął także ich? Dzisiaj opowie nam o tym zespół Myslovitz, zespół Skaldowie, zespół Zakopower. Witam serdecznie. Jak zwykle, jest też z nami pani psycholog...

Elżbieta Zapędowska
Ja jestem ślepa, więc okładki nie widzę. Ale słucha się fajnie, chłopaki wiedzą, jak się śpiewa. Dam sześć, chyba, że Edyta twierdzi inaczej?

Edyta Górniak
Nie, nie. Ja też im dam sześć. Jak na debiutantów - całkiem nieźle, ale stanowczo zbyt rzadko słyszałam vibratto. Musicie nad tym popracować.

Katarzyna Cichopek
Chciałam przeprosić wszystkich, których to urazi. Naprawdę nie chciałam tego mówić, to nie jest moja sprawa, naprawdę. Ale ja się tak czasem zastanawiam z Marcinkiem, czemu ludzie słuchają takich dziwactw. Przecież jest tyle ciekawej muzyki. Na przykład z filmu Titanic, prawda? Naprawdę, bardzo przepraszam, już nic nie mówię.

Kazimierz Marcinkiewicz
Isabel?
___
Ta. No dobra, wiem. Nie ma nic o płycie. A więc: ile już się naczytaliście, że to płyta roku? Że My Girls to piękna melodia? Że to album wielowątkowy? Że tu wokale przypominają Beach Boys? Że to rozwinięcie solowych krążków Pandy? Że płyta ma wpływy etniczne?

Przyznaję. Nie piszę o Animal Collective, bo nie sądzę, bym był w stanie ich opisać. Bo może i to nie jest płyta roku. Może i to nie jest ważna płyta dla ogólnoświatowej muzyki. Może to nie jest płyta, do której będziemy wracać i dalej nas będzie zaskakiwać.

Ale to jest płyta Animal Collective, no. Więc zamiast czytać głupi tekst jeszcze głupszego recenzenta, po prostu jej posłuchaj i dołącz własną opinię do tej wymiany jazgotu w Internecie. Tyle.

4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lepiej, niż moje słowa, jakość płyty odda liczba komentarzy na Screenagers. Nie wiem, czy jest to płyta półrocza, ale ubieranie łatwych melodii w eksperymentalne ciuszki to coś, czego chcę słuchać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Makłowicz zniszczył. :D Marcinkiewicz też dobry. ; )

    Co do płyty. Niezbyt mi przypadła do gustu. Ale ja gust mam dziwny, więc to nie dziwne. ;p Takie se tam granko, nie zachwyciło mnie jakoś szczególnie.
    Najbardziej podoba mi się u nich nazwa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cóż, prawdę mówiąc - od Makłowicza się zaczął pomysł na recenzję, więc... ;P

    OdpowiedzUsuń

Redakcja apeluje: nie gryź, a jeśli już musisz, to inteligentnie. Zastrzegamy sobie prawo do wycięcia Twojego komentarza, szczególnie jeśli będzie zawierał bluzgi. Prosimy, nie pisz jako Anonimowy, jakoś się podpisz. Miłego dnia.