sobota, 13 marca 2010

Single dekady: świat 20-11

O ja. Już jutro dowiecie się, kto naszym zdaniem powinien otrzymać zmiotkę dekady za singla lat zerowych. Ale spoko, wbijcie się w fotel i czytajcie teraz, bo oto są pozycje, z których część była już nominowana do najwyższych laurów. [Yeti]

20
MGMT
Kids
[Oracular Spectacular; 2008]
posłuchaj

Jak dobrze, że te wrzeszczące dzieci z początku piosenki, nie wpadły na pomysł śpiewania refrenu. Nie ma dla mnie nic gorszego, niż śpiewające dzieci. Jedynie akceptuje te z Another Brick In The Wall. Ale rozumiem, piosenka o dzieciach, to nie mogło ich zabraknąć. Wysoka pozycja, więc powinno być chwalebnie, ale zobaczymy jak to mi wyjdzie. Zespół z takimi singlowymi wymiataczami jak Kids, powinien porywać tłumy na koncertach, ale słyszałem, że jest wręcz odwrotnie. Najnudniejszy zespół Świata. Nie wróży to najlepiej na dalszą karierę, ale swoje już zrobili. Dwóch surferów nagrało wakacyjny przebój, który idealnie nadawał by się na deskę. Tylko czy powstały już takie odtwarzacze i słuchawki, które by wygrały walkę, z oceanem? Zresztą człowiek uciekający przed falami raczej nie ma w głowie słuchania muzyki. Dlatego lepszym miejscem będzie posurfingowa dyskoteka. Mocny motyw przewodni, przerywany okrzykami bachorów. To może jednak urodziny z McDonaldsem? Sami zdecydujcie. [SimonS]

19
Modest Mouse
Dashboard
[We Were Dead Before the Ship Even Sank; 2007]
posłuchaj

Nie tak całkiem dawno temu, kiedy Dashboard nie było jeszcze „tą piosenką z reklamy TVN-u”, die-hardzi muzyki indyjskiej obrazili się na Modest Mouse za Float On. Były to dobre wieści dla tych, którzy uwielbiają złe wieści, a wszystko ze strony Modest Mouse od roku 2004 włącznie przyjmowane było zupełnie nijak. Na każdy zarzut, że się sprzedali, mogli odpowiedzieć, że dawno nikt nie sprzedał się w tak efektowny sposób - Dashboard to douszny wiertowkrętak, optymistyczne dobre mięso z nieprzaśną gitarą. A że reklamuje polską „odpowiedź na” Seks w wielkim mieście? Cóż, w porównaniu do zeszłorocznej Lenki, TVN i tak zanotował progres. [Piąty Bitels]

18
Radiohead
2+2=5
[Hail to the Thief; 2003]
posłuchaj

Po 6 latach od wydania OK Computer, Radiohead powraca do rockowego grania. Po wydaniu Kid A i Amnesiaca wielu myślało, że tak będzie wyglądała dalsza droga zespołu. Jak zwykle zaskoczyli i powrócili do prawdziwych instrumentów. Najlepszym przykładem tego comebacku jest ten singiel. Początek piosenki, a również płyty. Tęskniliście? Oczywiście! Kochamy elektroniczne Radiohead, ale gitary Jonny'ego Greenwooda jeszcze bardziej. I tak brzmi ten otwór, jak hołd dla tego instrumentu. Który oczywiście nie zapomina, że w zespole ma też innych partnerów i musi z nimi współpracować. Może nie musi, po prostu chce. Bo liczy się muzyka. [SimonS]

17
Panda Bear
Bros
[Person Pitch; 2007]
posłuchaj (wersja prawie pełna)

Dwanaście i pół minuty stawiania pomnika dla freak-folku. Pochwała treści, ale głównie – uwielbienie formy. Maniakalność, animalowość-kolektywność i demonstracja kto przez ostatnie dziesięć lat rządził w muzyce i dlaczego. Efektywność, efektowność, plażowy trans, pokazywanie miejsca w szeregu całej nowej zwariowanej Ameryce.

Wymień muzyka 2000-09, którego choć raz nazwałeś „fajnym”. I pomyśl, że ktokolwiek by to nie był, Panda jest „fajniejszy”. [Piąty Bitels]

16
Stereolab
Captain Easychord
[Sound-Dust; 2001]
posłuchaj (wersja trzyminutowa)

A hook is a:
Musical idea, often a short riff, passage, or phrase, that is used in popular music to make a song appealing and to "catch the ear of the listener".
[from Wikipedia, the free encyclopedia]

„Captain Easychord” in its entirety.
[from Piąty Bitels, the coolest person you know]

15
Sophie Ellis-Bextor
Me and My Imagination
[Trip the Light Fantastic; 2007]
posłuchaj

Gdzieś tam kiedyś odbyły się Mistrzostwa Świata Singli, zwane też nieoficjalnie Mistrzostwami Singli Sophie Ellis-Bextor. W finale, rozgrywanym na stadionie Trip the Light Fantastic, spotkały się Me and My Imagination z Catch You. Spotkanie było niesamowicie zacięte, szczególnie, że to M&MI, jak zwykło się pisać w skrócie, grało z jednym zawodnikiem mniej, tzn. stosunek liczebny graczy M&MI do zawodników CY wynosił 1 do 2. Dogrywka i rzuty karne nie przyniosły rozstrzygnięcia, mimo że Me And My Imagination wzorowo wykonali (wykonał) swoje jedenastki. Ostatecznie to właśnie M&MI zdobyło puchar, zostając mistrzem świata, a swój tryumf zawdzięczało także tak, zdawałoby się, nieistotnym elementom, jak ubiór czy ciekawsze, zwinniejsze ruchy. Już dzień później na maszcie siedziby Królestwa Singli powiewał sztandar M&MI, którą była zielona sukienka. [Yeti]

14
Animal Collective
My Girls
[Merriweather Post Pavilion; 2009]
posłuchaj

Ustąpiliśmy. Tym razem My Girls przed Whale Song. Modest Mouse rządziło i dzieliło na początku dekady, teraz przyszedł czas na Animali. Tak zapewne też będzie przez następnych kilka lat. Chłopaki ze zwierzęcego kolektywu będą dalej wyznaczać najnowsze trendy dla całej muzyki. Jak na prawdziwych artystów przystało, wyprzedzają swoje pokolenie. Docenieni przez świat niezależny, w komercyjnym światku praktycznie niewidoczni. Ale bardzo możliwe, że za 40 lat będą legendą i nasze wnuki będą nam zazdrościły, że to my żyliśmy w czasach ich świetności. Tak jak my zazdrościmy naszym Dziadkom, że ich młodość przypadła na czasy Bitlesów, czy Floydów. A My Girls będzie popularne jak Come Together i Money. [SimonS]

Ja tam tylko chciałem powiedzieć, że stosunek pozycji My Girls do Whale Song najlepiej świadczy o fakcie, że miałem rację, co jakoś tam łechce moje ego. [Yeti]

13
The Rapture
House of Jealous Lovers
[Echoes; 2003]
posłuchaj

Mam nadzieję, że kiedyś moje dziecko przyjdzie do mnie i spyta: „tatusiu, czym był dance-punk?”, a ja puszczę mu House of Jealous Lovers i będziemy razem darli ryje wniebogłosy odliczając od jednego do ośmiu. Ja będę maltretował cowbell, a sąsiedzi kaloryfery, taką urządzę tropikanę. Już nie mogę się doczekać. I to pomimo tego, że nie lubię dzieci. [Piąty Bitels]

12
Amerie
1 Thing
[Touch; 2005]
posłuchaj

Jeśli kiedykolwiek pogryzłeś kogoś, bo bronił komerszjalu, idź i wyłam sobie zęby o najbliższą ścianę. Amerie jest genialna, nie ma Amerie = praktycznie nie ma komerszjalu, a - co gorsza - nie ma komerszjalu = nie ma Amerie. Takich rzeczy już wybaczyć skłonny nie jestem, dlatego idźże szybciej z tymi zębami, bo Twój uśmiech, gdy to czytasz, sprawia, że mam ochotę Ci je wybić. Wybij je sam, nie zamieniaj serca w twardy głaz, gdy Amerie słuchasz. [Yeti]

11
Max Tundra
Mbgate
[Mastered by Guy at the Exchange; 2002]
posłuchaj

Nie wiem czy kumacie niesamowitość tego gościa, ale to kwintesencja góry skali. Jego niesamowite koncepcje, ale także poziom ich realizacji wprawiają mnie w osłupienie. W osłupienie także wprawia mnie zaszczyt, że to ja opiszę jego oba single na tej liście i fakt, jak głupią rzecz zrobiłem całkiem niedawno przecież i jak wielki ma to związek z Maxem Tundrą. Nie mogło być lepszego utworu na zapowiedź dziesiątki najlepszych singli dekady. Niezależnie od tego "co ludzie powiedzą", kocham Maksa Tundrę, a to i tak nie jest najbardziej wstydliwe wyznanie, jakie mam z nim związane. Ale widzimi się już jutro, wtedy wszystko wyjawię. Się zrobiło tabloidowo, a to przecież rozmowa o geniuszu, więc kończę. [Yeti]


50-41 | 40-31 | 30-21 | 20-11 | 10-01

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja apeluje: nie gryź, a jeśli już musisz, to inteligentnie. Zastrzegamy sobie prawo do wycięcia Twojego komentarza, szczególnie jeśli będzie zawierał bluzgi. Prosimy, nie pisz jako Anonimowy, jakoś się podpisz. Miłego dnia.