środa, 10 marca 2010

Single dekady: świat 50-41

Ranking singli światowych przysporzył nam nie lada problemów. Nie dość, że mieliśmy spory obsuw i goniły nas deadline'y, to ciągle nie mogliśmy się dogadać w sprawie utworów, które wejdą do zestawienia. Czysta matematyka zawiodła i nikt nie był nawet w 20% usatysfakcjonowany wynikami żmudnego liczenia głosów. W tej sytuacji powiedzieliśmy Non possumus królowej nauk i ostatnie prace wykończeniowe pojechaliśmy według burzliwej debaty w gabinecie naczelnego. Oto jej skutki. CHYBA jesteśmy wreszcie zadowoleni, oto nasze ulubione single dekady na świecie. [Yeti]

50
Architecture in Helsinki
Hold Music
[Places Like This; 2007]
posłuchaj

Fenomen tego zespołu z Australii nie jest wcale tak prosty do ogarnięcia, jak się wydaje. Mamy bowiem mnóstwo zespołów grających muzykę świrów. Od strony muzycznej, Hold Music ma swoją siłę głównie w bezsensownie gnającym pokładzie i licznych warstwach wokalnych, które przeplatają się tworząc dwugłosy, chórki i inne efekty. Jeszcze większego uroku całości dodaje teledysk kręcony na trampolinach, jakby podkreślając główną siłę zespołu: radość i SKOCZNOŚĆ właśnie. Cóż, na plakatach winni są pisać "Na koncert zaprszamy wszystkich świrów". Jestem świrem, piękna rzecz. [Yeti]

49
Ariel Pink's Haunted Graffiti
For Kate I Wait
[The Doldrums; 2004]
posłuchaj

Yeti cały czas myślał (myśli?), że mam uprzedzenia do Ariela Pinka. Otóż, zjedz mi spodnie. Nie może mi nie imponować ktoś, kto zapytany o Kate Bush, odpowiada, że nazwała dla niego płytę (Aerial = Ariel). Na mojej liście, de facto, nie ma miejsca dla For Kate I Wait (w ogóle, w pierwszym szkicu listy to miało być Can't Hear My Eyes, taka nieciekawostka), ale to kwestia wszechświetnej konkurencji, nie zaś słabości Pinka, który coś chyba ma z tą Bush, bo rozumiem, że For Kate I Wait też jest o niej / do niej. Ale w to mi graj. [Piąty Bitels]

48
Fool's Gold
Surprise Hotel
[Fool's Gold; 2009]
posłuchaj

Popełniłem już kiedyś opis tego potworka i właściwie od czasu tamtego publicystycznego fajerwerku niewiele zmieniło się moje Surprise Hotel postrzeganie, znaczy się, to ciągle jest moje Come Along (2001), moje Asereje (2002), moja Chihuahua (2003), osobiste Dragostea din tei (2004). Własna – no nie wiem – Umbrella, Crazy in Love, nawet jakieś This Love (This Love, heh), siakieś God is a Girl czy Będę brał cię w aucie. Zazdroszczę każdemu, kogo przerasta ta analogia. [Piąty Bitels]

47
Kylie Minogue
Can't Get You Out of My Head
[Fever; 2001]
posłuchaj

Ja już, zdaje się, pisałem o Kylie wiele razy. Cóż, przychodzi jednak taki moment, że Kylie wraca i znów muszę coś o niej skrobnąć. Hej, w sumie to zupełnie tak samo jak z jej singlami. Wiadomo, co jakiś czas, gdy stęsknimy się za dobrym komerszjalem, odpalamy Kylie. Bo tak, bo chcemy, bo to przebojowe i dobre, przyjemnie się słucha i zostaje w głowie. [Yeti]

46
Lindstrøm
I Feel Space
[-; 2005]
posłuchaj

Space'owatość I Feel Space jest trochę mniejsza niż space'owatość Souvlaki Space Station, równa space'owatości Ladies and Gentlemen, We Are Floating in Space, nieco większa niż w Thank You Space Expert i znacznie bardziej okazała niż w Spacemanie, tym z obrzydliwie przesterowanym wokalem. Perfidnie trywialne skojarzenia z podróżą kosmiczną są przyćmione rzeczywistym poziomem dziczyzny, a ewentualne wrażenia pozamuzyczne stłumione prostym jakby nie było, ale o-żesz-ty-w-mordę jak dobrym brzmieniem (wiem, to słowo nie istnieje). Lubicie instrumentale, wszyscy lubią instrumentale. [Piąty Bitels]


45
Milky
Just the Way You Are
[Star; 2003]
posłuchaj

Będzie krótko, bo i chodzi o niezbyt wiele. Ot, jedynie motyw refrenu. Nieustannie powtarzaną wokalizę, która jest usadowiona bardziej w "cholera, wciąga!" niż "e, nic takiego". Pojawiająca się i znikająca, by dać chwilę wytchnienia, daje słuchaczowi sporo słońca i wakacji. Uczucie beztroski jest silnie propagowane w tym singlu i w klipie do niego, więc nie będziemy się troszczyć o jakieś opisy. Przecież kumacie, singiel. [Yeti]


44
Röyksopp
What Else is There?
[The Understanding; 2005]
posłuchaj

Wizytówka zespołu. Trzeba przyznać, że bardzo dobra. Na wokalu Karin Dreijer Andersson z The Knife, do tego świetny teledysk. Mrok, atmosfera jak z horroru. Noc, opustoszałe miejsca, brak przyciągania ziemskiego, fruwają budynki, wokalistka też odrywa się od podłoża. Ciemny las. Następnie dom, który wydaje się pusty, a w nim jakaś arystokratka jedząca w samotności obiad. Wideoklip pełen tajemnic, który świetnie współgra z muzyką. Nie trzeba polecać, przecież każdy zna. [SimonS]

43
M.I.A.
Paper Planes
[Kala; 2007]
posłuchaj

Pięć elektryzujących dowodów na moc Paper Planes:
1. Źródło napięcia.
2. Przewód.
3. Odbiornik numer jeden.
4. Odbiornik numer dwa.
5. Odbiornik numer trzy. [Piąty Bitels]


42
Boards of Canada
In a Beautiful Place Out in the Country
[In a Beautiful Place Out in the Country EP; 2000]
posłuchaj

Ej, no, ale, bo nie rozumiem, stary, dlaczego - ale to DLACZEGO? - o ile na Geogaddi zwraca się jeszcze uwagę, o tyle - ej, no, cóż - Beautiful Place jest EP-ką zupełnie zapomnianą? Ej, bo w ogóle, no, że ten, wiecie, zupełnie niesłusznie, bo KAŻDY losowo wzięty z niej utwór, jest warty użycia CAPS LOCKA, ludzie. Coś mało ważnego, stary, tu wpisz, ej, kumasz. Bardzo lubię Plastic i Furię Futrzaków, ej, no. [Piąty Bitels perfidnie pastiszujący Yetiego]

41
Radiohead
There There
[Hail to the Thief; 2003]
posłuchaj


U nas nie ma, proszę państwa, taryfy ulgowej. Możesz nagrać kapitalną piosenkę, ale nie dasz jej na singiel i już się pięć razy zastanowimy, czy ma mieć miejsce na naszej liście. Możesz nagrać kapitalną piosenkę i wypuścić ją jako singiel, ale może ona nie mieć potencjału singlowego - i znowu niepowodzenie. Nawet jeśli nazywasz się Radiohead. Jednak There There to jeden z nielicznych singlaków najważniejszych muzyków dekady, który ostatecznie w rankingu swoje miejsce znalazł. W dziełku tym widać bowiem cały kunszt Brytoli. Genialna kompozycja, rozpoczęta bębnami (moja siostra nazwała je kiedyś afrykańskimi, heh), rozłożenie gitar i mistyczny głos Thoma Yorke'a. Całość wzbogacona o jeden z ciekawszych teledysków w historii zespołu. I choć There There w rankingu piosenek jako takich byłoby wyżej (wejście ostrej partii Greenwooda!), to tu mamy zestawienie singli. Sorry, Thom. [Yeti]


50-41 | 40-31 | 30-21 | 20-11 | 10-01

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja apeluje: nie gryź, a jeśli już musisz, to inteligentnie. Zastrzegamy sobie prawo do wycięcia Twojego komentarza, szczególnie jeśli będzie zawierał bluzgi. Prosimy, nie pisz jako Anonimowy, jakoś się podpisz. Miłego dnia.